Wielu z nas wpada w szał zakupów o tej porze roku, więc 15 listopada to dobry czas, aby zdusić to w zarodku, zobowiązując się do używania mniejszej ilości rzeczy w miejscu pracy. Organizuj spotkania w całej firmie i/lub w działach, aby wymyślić sposoby, w jakie Twoja firma może zmniejszyć ilość odpadów. Odpowiedzi ola000131@ odpowiedział(a) o 14:57 -Zakochać się-Spełnić marzenia-Przygotować się do roli dorosłego człowieka?To są moje postanowienia :) 0 0 love358 odpowiedział(a) o 15:37: :D Sporządzam ze znajomymi liste i mamy zamiar wszystko z niej wykonać :-*. ola000131@ odpowiedział(a) o 15:50: Powodzenia :) Uważasz, że ktoś się myli? lub
W tym przewodniku znajdziecie propozycje 50 misji do wykonania, a wiele z tych wyzwań możecie podjąć już z przedszkolakami. Przynajmniej będą miały więcej czasu, żeby przed 13 urodzinami przeżyć wszystkie te niezwykłe przygody, dzięki którym ich dzieciństwo będzie jeszcze bardziej fantastyczne i niezapomniane.
Wielkimi krokami zbliża się 5 czerwca, czyli data moich urodzin. Do trzydziestki zostały mi dwa lata z hakiem. Zamiast smucić się i martwić pierwszymi zmarszczkami (które pojawiły się znienacka w zeszłym roku (!) – wszystko przez to, że tyle się śmieję i marszczę czoło… cóż zrobić… przynajmniej jest namacalny dowód na to, że moje życie jest super :D) mam w planach porządnie wykorzystać ten czas. W końcu to przełomowy moment w życiu – kiedy dwójka z przodu, zamienia się w trójkę… Wracając z Auto Stop Race stwierdziliśmy z Damianem i kilkoma znajomymi, że nigdy nie byliśmy na Woodstocku (Pol’and’Rock Festival – wiadomo). Toż to skandal! Postanowiliśmy nie odkładać wyjazdu na ten festiwal w nieskończoność i padło spontaniczne hasło „w tym roku zbieramy ekipę i uderzamy do Kostrzyna!”. Potem pomyślałam, że w sumie fajnie byłoby zrobić taką listę rzeczy do zrobienia przed trzydziestką. Oto i ona: 1. Pojechać na Woodstock (który nie jest już Woodstockiem) ✓ Od wielu lat wakacje spędzamy za granicą, najczęściej pracując – czy to w Norwegii czy na Islandii czy na Teneryfie. Wreszcie będziemy w sierpniu w Polsce i pojedziemy na ten legendarny festiwal. Do tej pory byłam tylko raz na tyskich Paprocanach (z 10 lat temu) i raz na Openerze. Ale z tego co wiem, Woodstock to totalnie inny, niezwykły wręcz klimat. Zobaczymy czy nam się spodoba! UPDATE 2019: wyjazd na Pol’and’rock w 2019 roku to jedna z najlepszych rzeczy, które zrobiłam w swoim życiu! Wszechobecna radość i klimat tego festiwalu jest nie do opisania. To po prostu trzeba przeżyć! Naprawdę żałuję, że nie pojechałam na Woodstock wcześniej! 2. Przebiec półmaraton Do tej pory za dużo podróżowałam, żeby robić regularne treningi. Półmaraton marzy mi się od dawna i jak dobrze pójdzie to przebiegnę te 21 km z hakiem we wrześniu tego roku. Trzymajcie kciuki! 3. Przebiec maraton Jak szaleć to na całego! Jeśli przeżyję półmaraton to w kolejnym roku zaczynam przygotowania do maratonu. Lubię biegać, zawsze byłam niezła na długie dystanse, więc warto się sprawdzić. Trzeba mierzyć wysoko, a co! Najbardziej chciałabym wziąć udział w akcji „42 do szczęścia” organizowanej przez Michała z bloga Życie jest piękne. 4. Szaleć do rana na własnym weselu ✓ Nigdy nie byłam typową księżniczką, która marzy o rycerzu na białym koniu, a w wieku 5 lat wie, jak będzie wyglądała jej suknia ślubna. Za to zawsze wiedziałam, że chcę spędzić TEN DZIEŃ z ludźmi, których kocham i którzy są dla mnie ważni. Nie tylko z garstką najbliższej rodziny i przyjaciół. Bo najważniejsi są ludzie, a nie miejsce. Właśnie dlatego nie pobieramy się za granicą czy na pięknej, rajskiej wyspie. Chcemy, żeby były z nami osoby, które nie dadzą rady polecieć na drugi koniec świata ze względów zdrowotnych czy finansowych. Za to wierzymy (tfu! my to WIEMY!), że moja rodzina z Kanady czy Australii da radę przylecieć do Polski. Poza tym, nie wyobrażam sobie wesela chociażby bez znajomych z Klubu Podróżników BIT – w końcu to tam wszystko się zaczęło! Coś czuję, że to będzie impreza naszego życia! A poprawiny będą jeszcze lepsze 😀 UPDATE (październik 2020): pisząc te słowa nie miałam pojęcia, że będziemy mieli 2 śluby w dodatku w trakcie światowej pandemii koronawiurusa. Na szczęście wszystko udało się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Brakowało jedynie mojej rodzinki z Kanady, ale odbijemy to sobie w 2021 (mam nadzieję!). 5. Wyjechać w magiczną podróż poślubną ✓ Mam nadzieję, że uda nam się wyruszyć w co najmniej 3-4-tygodniową podróż poślubną do kraju, w którym jeszcze nie byliśmy. Nie zdradzę, co nam chodzi po głowach, ale uwierzcie – to by była totalna petarda! Chyba, że wylądujemy tam przed weselem – a istnieje taka szansa hahaha! UPDATE (październik 2020): przez koronę wybraliśmy się w dwie, krótsze podróże poślubne – musieliśmy zmienić początkowe plany (marzyły nam się Hawaje albo Nowa Zelandia). Stanęło na rowerowym tripie wzdłuż Bałtyku oraz kilku dniach laby w Turcji. Tak czy siak było cudnie! 6. Wybrać się w babską podróż do Tanzanii (częściowe ✓) Jakiś czas temu umówiłyśmy się z koleżankami, że w okolicy 2020-2021 roku polecimy do Tanzanii, wejdziemy na Kilimandżaro i pojedziemy na safari. BIT-owianki – trzymam Was za słowo! To byłby idealny prezent na trzydziestkę – mogę sobie sprawić go sama! 😛 UPDATE (listopad 2021): koniec końców wybrałam się do Tanzanii z mężem – byliśmy na genialnym safari, weszliśmy na Dach Afryki i chillowaliśmy na Zanzibarze. Na babski trip jeszcze pojedziemy, ale raczej w inne miejsce! 7. Być we wszystkich krajach Europy Nie zostało ich za dużo: Irlandia (✓), Łotwa, Estonia, Finlandia, Rosja, Białoruś, Rumunia (✓) oraz problematyczne (czyt. nieuznawane) Kosowo i Naddniestrze. Czyżby czekała mnie objazdówka po krajach nadbałtyckich? Brzmi jak plan! 8. Wydać e-booka Od dawna chodzi mi po głowie pewien pomysł, ale notorycznie nie mam czasu na jego realizację. Zrobię wszystko, żeby udało mi się zrealizować tę wizję w przeciągu najbliższych 2 lat, ale nie chcę na razie zdradzać szczegółów. Powiem tylko, że chodziłoby oczywiście o podróże. Czytalibyście w ciemno? 😊 9. Wypuścić własne produkty ✓ W zeszłym roku mieliśmy stworzyć z Damianem kalendarz ze zdjęciami z podróży po Ameryce, ale nie wyrobiliśmy się czasowo. Remont mieszkania, walka o dofinansowanie, powrót z Islandii – zdecydowanie za dużo się działo. Mam nadzieję, że w tym roku będzie lepiej – w planach nie tylko kalendarz – stay tunned! UPDATE 2020: nasze produkty znajdziecie TUTAJ. 10. Wyjechać w samotną podróż Zawsze chciałam to zrobić, ale otacza mnie zbyt wiele fantastycznych osób, które kochają podróże tak jak ja, więc nigdy nie było okazji. Co nie zmienia faktu, że chcę pojechać gdzieś – choćby na tydzień lub dwa – zupełnie sama. Jeszcze nie wiem czy będą to Bieszczady, autostopowa podróż po Europie czy daleka wyprawa. Po prostu czuję, że powinnam pobyć chociaż kilka dni sama ze sobą. A kiedy, jak nie teraz? 11. Napić się wina starszego od siebie ✓ Pewnie nie będzie mi smakować, bo wolę wina półwytrawne lub półsłodkie, ale podoba mi się sama idea! 12. Iść na kurs tańca Mówimy o tym z Damianem od kilku miesięcy i cały czas wyskakują nam inne tematy. Salsa albo latino dance i od razu człowiek poczuje się jak w Meksyku czy na Kubie. Nawet, jeśli będzie w Katowicach! 13. Wybrać się na kilku(nasto?) dniową wycieczkę rowerową ✓ Jeszcze nigdy nie byłam na typowym biketripie! Nie wiem sama jak to się mogło stać? Może przejadę całe polskie wybrzeże, jak niedawno Karol z Kołem się toczy? A może pojadę rowerem do Białorusi i przy okazji zobaczę nowy kraj? Czas pokaże! UPDATE 2020: nasza pierwsza podróż poślubna, w czerwcu 2020, była tygodniowym biketripem! Przejechaliśmy ponad 450 km wzdłuż wybrzeża Bałtyku – od Świnoujścia, aż na Hel. Było cudownie! 14. Odwiedzić Disneyland albo Legoland! ✓ Dacie wiarę, że będąc kilka razy w Paryż u nigdy nie dotarłam do Disneylandu?! Koniecznie muszę to nadrobić! Może przy okazji zabiorę na wycieczkę swoją siostrę? Kaja – co Ty na to? 😊 UPDATE 2020: w ramach urodzinowego prezentu zabrałam moją Sis do Disneylandu w Paryżu w sierpniu 2020! Obie bawiłyśmy się wyśmienicie! 15. Spróbować morsowania ✓ Nie jestem do końca przekonana do tego podpunktu, bo straszny ze mnie zmarzluch, ale lubię stawiać sobie wyzwania. Poza tym, wszyscy mówią, że morsowanie jest fantastyczne dla zdrowia. Próbowaliście kiedyś tych rześkich kąpieli? 16. Dbać o innych i naszą planetę ✓ Od lat wspieram różnego rodzaju zbiórki i akcje charytatywne, przekazuję biednym odzież, w której już nie chodzę, wspomagam schroniska dla bezdomnych zwierząt. Jednak czuję, że to za mało! Chciałabym zrobić akcję na większą skalę, coś z przytupem. Na ten moment, planujemy ze znajomymi #trashtag challenge i wspólne sprzątanie Jury Krakowsko-Częstochowskiej w weekend Więcej informacji już wkrótce! Oczywiście to na pewno nie koniec tego typu działalności! 17. Pojechać spontanicznie nad morze Może być nawet na jeden dzień! Wsiąść do pociągu wieczorem, spędzić na plaży cały dzień i wrócić nocnym! To będzie trudne do zrealizowania, bo zazwyczaj mam zaplanowane weekendy na miesiąc albo dwa do przodu, ale liczę na to, że w ciągu dwóch lat ten niecny plan się powiedzie! 18. Wypromować województwo śląskie ✓ Odkąd wróciłam na stałe do Katowic chcę się tym zająć! Mam w planach cały cykl o moim pięknym województwie i muszę wreszcie odwiedzić Muzeum Śląskie i NOSPR, bo aż wstyd, że jeszcze tam nie byłam… Najchętniej zrobiłabym to we współpracy z organizacjami miejskimi i/lub innymi blogerami, którzy zamieszkują Śląsk – jacyś chętni? 🙂 19. Zaadoptować zwierzaka ✓ Na początek kociaka, bo jest nieco „łatwiejszy w obsłudze”. Na psiaka pewnie przyjdzie czas po trzydziestce! UPDATE 2020: w grudniu adoptowaliśmy szczeniaczka Taco i całkowicie oszaleliśmy na jego punkcie. Mały łobuziak jest moim oczkiem w głowie, a ja stałam się stuprocentową Psią Mamą 🙂 20. Rozkręcić Grupę Infomax Jak większość z Was wie, od listopada pracuję w rodzinnej agencji reklamowej. Podoba mi się to co robię, dużo się uczę i rozwijam, a w dodatku mam sporą swobodę, jeśli chodzi o wyjazdy i urlopy (zaleta prowadzenia własnej działalności gospodarczej i fajnych szefów ;)). Mam mnóstwo pomysłów, jeśli chodzi o przyszłość Infomaxu, także trzymajcie kciuki za ich realizację! A jeśli potrzebujecie pomocy e-marketingowej albo szukacie profesjonalnej drukarni – serdecznie zapraszam do współpracy! UPDATE 2020: podpunkt w toku! Kolejne 10 podpunktów to rzeczy, które już zrobiłam, ale myślę, że będą dla Was świetną inspiracją! 21. Jeździć autostopem To nie musi być daleki wyjazd – wystarczy kilkudniowy trip po Polsce. Jednak uważam, że każda osoba, która kocha wojaże powinna chociaż raz spróbować autostopowej przygody. Uwierzcie – to całkiem inny wymiar podróżowania! 22. Kąpać się nago w jeziorze lub morzu To po prostu trzeba zrobić! Najlepiej w gronie najbliższych przyjaciół albo z ukochaną osobą! Ja generalnie lubię takie akcje, więc pływałam nago w Bałtyku, na Mazurach, w Hiszpanii i pewnie znalazłoby się jeszcze kilka innych miejsc 😛 23. Spróbować czegoś ekstremalnego Skok na bungee? A może ze spadochronem? Albo z 222-metrowej wieży w Głogowie? Bujanie się na gigantycznej, kilkudziesięciometrowej huśtawce? Lot paralotnią? Opcji jest mnóstwo! Wybierz tę, która odpowiada Ci najbardziej! 24. Zrobić sobie gap year Albo po prostu dłuższa podróż. Jeśli kochacie podróże powinniście chociaż raz w życiu rzucić pracę lub poprosić o bezpłatny urlop i jechać w świat na kilka(naście) miesięcy. To całkiem inna bajka, niż kilkutygodniowe wyjazdy. Polecam z całego serca, bo wyruszenie na dwie wyprawy – do Azji południowo-wschodniej i Ameryki Środkowej – to jedne z najlepszych decyzji, które w życiu podjęłam! Oczywiście po trzydziestce też można zrobić sobie gap year, ale na pewno będzie ciężej… 25. Śpiewać do utraty tchu (i głosu)! Śpiewanie łączy ludzi i poprawia humor. To udowodnione naukowo! Polecam śpiewy do rana, najlepiej na plaży przy ognisku i z gitarą! A w traceniu głosu jestem mistrzynią – spytajcie moich znajomych albo rodziców… 26. Mieszkać za granicą Żeby docenić Polskę. Zobaczyć, że wszędzie ludzie mają problemy, nawet w „idealnej” Norwegii, Kanadzie czy na Islandii. Albo wręcz przeciwnie – żeby znaleźć swoje miejsce na ziemi. Sama mieszkałam do tej pory we Francji, Norwegii, na Teneryfie oraz Islandii. W dalszym ciągu Polska jest moim numerem jeden. Ale Teneryfa mocno depcze jej po piętach… 27. Nurkować albo snorkelować Życie pod wodą to coś niesamowitego! Każdy powinien to zobaczyć! Jeśli nie dacie rady zrobić kursu nurkowego to spróbujcie chociaż skorzystać z „intro” – nurkowanie z pełnym ekwipunkiem oraz instruktorem (1 na 1). 28. Skosztować czegoś, co nas brzydzi Wątróbka? Szpinak? Flaki? A może pająki albo robaki? Przełamcie strach i obrzydzenie – te ostatnie naprawdę smakują jak chipsy! 😀 29. Znaleźć fajną pracę To nie musi być od razu praca marzeń. Jednak dobrze robić coś, co się lubi. I nie mieć strachu w oczach w każdą niedzielę wieczorem. W końcu spędzamy w pracy kawał swojego życia – nie marnujmy go! 30. Nie przywiązywać się zbytnio do tej listy Na koniec podpunkt-zawadiaka! Nie ma co się martwić, że lista jest długa i na pewno nie zdążymy zrealizować wszystkich podpunktów. Szczególnie, że życie bywa przewrotne… Zresztą wiele osób mówi, że życie zaczyna się po trzydziestce. Inni twierdzą, że po czterdziestce. A jeszcze inni, że na emeryturze. Jedno jest pewne: trzeba żyć pełnią życia, cieszyć się drobiazgami i nie robić niczego wbrew sobie! A tego typu listy traktować jako inspirację. I pamiętać, że wiek to tylko zapisek w dokumentach. Nie jest limitem, ani ograniczeniem. Ile podpunktów zrealizowaliście? Co znalazłoby się na Waszej liście rzeczy do zrobienia przed trzydziestką? Jeśli interesuje Was ten temat zapraszam również do poznania mojej BUCKET LIST, w której spisałam swoje życiowe marzenia i plany. Łatwiej jest posprzatać nowy dom przed przyjazdem Twoich mebli, dzięki czemu można dostać się do wszystkich zakamarków bez konieczności przenoszenia rzeczy. Zabezpiecz swoje rzeczy. Ubezpieczenie mieszkania; jest to zabezpieczenie budynku, domu lub znajdujących się w nim rzeczy przed jakimkolwiek nieszczęściem lub negatywną sytuacją.
Hej, cześć i czołem! Do mojej osiemnastki został rok i 6 miesięcy, więc wpadłam na pomysł zrobieniu listy rzeczy, które muszę zrobić przed wkroczeniem w dorosłość. Będą to takie czynności, które zawsze chciałam zrobić lecz nie miałam odwagi, albo po prostu zwykłe małe przyjemności na które nie miałam czasu. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić chociaż połowę z tej listy i dumnie zakończę swoje dzieciństwo. WZIĄĆ UDZIAŁ W AKCJI CHARYTATYWNEJ. SPAĆ NA DZIAŁCE POD GOŁYM NIEBEM. WYJECHAĆ GDZIEŚ Z PRZYJACIÓŁMI NA WEEKEND. ZAROBIĆ SWOJE PIERWSZE PIENIĄDZE. OBEJRZEĆ CHOCIAŻ PO JEDNYM ODCINKU KILKU BAJEK Z DZIECIŃSTWA. PÓJŚĆ NA JAKIŚ FESTIWAL LUB KONCERT. ZNALEŹĆ JAKIEŚ SIĘ GOTOWAĆ. POJECHAĆ DO WESOŁEGO MIASTECZKA I WYPRÓBOWAĆ WSZYSTKIE ATRAKCJE. ZOBACZYĆ WSCHÓD I ZACHÓD SŁOŃCA. NAUCZYĆ SIĘ CHODZIĆ W BUTACH NA CHOCIAŻ RAZ NA SIŁOWNIE. SPOTKAĆ JAKIEGOŚ MOJEGO STOLICE. ZAWRZEĆ NOWE ZNAJOMOŚCI. WZIĄĆ UDZIAŁ W KONKURSIE ORTOGRAFICZNYM. PRZEBRAĆ SIĘ ZA KROWĘ I CHODZIĆ TAK PO SIĘ JESZCZE RAZ DO WŁOSZECH. NAUCZYĆ SIĘ JAKIEGOŚ NOWEGO JĘZYKA I OPANOWAĆ ANGIELSKI DO PERFEKCJI. POMALOWAĆ CAŁY POKÓJ NA BIAŁO. WRAZ ZE ZNAJOMYMI WYBRAĆ SIĘ NA SWOJĄ SPRAWNOŚĆ FIZYCZNĄ. To już wszystko. Dziękuję bardzo serdecznie za odwiedzenie mojego bloga i zapraszam ponownie! Jeśli macie jakiekolwiek pytania do mnie to tutaj macie lub pytajcie w komentarzach. MIŁEGO DNIA! <3
100 rzeczy do zrobienia przed śmiercią. Post autor: Shili » 11 mar 2012, o 20:27 Przez przypadek natrafiłam dzisiaj po raz kolejny w swoim życiu na tak zwane 'listy stu rzeczy do zrobienia przed śmiercią'. Czy zastanawiamy się, jaki jest nasz życiowy cel? Co chcielibyśmy zrobić czy osiągnąć, żeby nasze życie miało jakąś wartość. Poniżej lista 60 rzeczy, które powinieneś zrobić przed śmiercią. Zapoznaj się z nią i oceń, czego Ci jeszcze brakuje, a co już możesz skreślić. Nawet jeśli wnioski będą takie, że zrobiłeś niewiele, to przecież nigdy nie jest na późno, żeby zacząć! Zapanuj nad swoimi emocjami – nikt nie lubi gburowatych ludzi, którzy ciągle narzekają i psują wszystkim nastrój. Z biegiem lat warto nauczyć się panować nad swoimi emocjami i raczej budzić pozytywne emocje, wywoływać na twarzach innych uśmiech, niż ciągle ich dołować i zachowywać się, jakby byli nam coś winni. (Zdjęcie: Matthias Ripp/Flickr) Zadbaj o swoje ciało – jedz smacznie, ale i zdrowo. Postaraj się tym zainteresować, postaw zdrowie nad małe przyjemności, jak słodycze, fast foody czy alkohol. Postaraj się doprowadzić swoje ciało do takiego wyglądu, żebyś był z siebie zadowolony. Nie musisz zostać olimpijczykiem, wystarczy żebyś czuł satysfakcję, bo przecież życie masz tylko jedno. Naucz się przepraszać – pokaż swoją siłę, przyznając się do błędu, nie udawaj, że wszystko jest w porządku, kiedy zrobiłeś coś nie tak. Ludzie potrafią docenić takie zachowanie. Wybaczaj ludziom, którzy źle Cię potraktowali – nie ma nic bardziej ożywczego niż szczere wybaczenie komuś, kto nas skrzywdził. Pozwala to pozbyć się gniewu i odświeżyć umysł. Jeżeli trzymasz zadrę w stosunku do ludzi, od których oczekujesz przeprosin, kosztuje Cię to wiele energii, której nie warto tracić na takie rzeczy. Pogódź się z samym sobą – musisz traktować dobrze samego siebie, dopiero potem wymagać tego od innych. Naucz się doceniać samotność – czas spędzony tylko w swoim towarzystwie bywa bardzo cenny i potrafi dać sporo energii do pracy i nie tylko. Przemyśl swoje przekonania – zastanów się, ile rzeczy uważałeś za pewnik mając 10 lat, a potem przekonałeś się, że to zupełna pomyłka. Spójrz, jak bardzo zmieniły się przekonania ludzkości przez ostatnie 100-200 lat. Czy może teraz też możesz się mylić? Naucz się mieć otwarty umysł i nie zamykać się na nowości. Naucz się słuchania. Badania dowodzą, że człowiek potrafi powiedzieć około 125 słów/min., jednak jeżeli mówimy o słuchaniu, wartość ta wzrasta do 400! Na co marnujemy tak fantastyczną „pojemność” gdy ktoś do nas mówi? Czy naprawdę słuchamy? Pracuj nad relacjami z bliskimi – uczyń swoim nawykiem ciągłą pracę nad związkami z bliskimi Ci osobami. Kochaj mocno (i czuj to naprawdę) – ma to wartość samą w sobie i zawsze do Ciebie wraca. Odkryj w sobie chęć przygody – ludzie przeżywający w życiu jakieś przygody mają po prostu więcej do opowiedzenia i stają się bardziej atrakcyjni dla innych. Pływaj nago – najlepiej pod błękitnym niebem. Żegluj przez trzy dni i trzy noce – możesz to połączyć z punktem powyżej. Otwórz się na nowe doznania – zawsze bądź otwarty, by spróbować czegoś nowego. Zrób coś, czego możesz żałować (ale prawdopodobnie nie będziesz) – czasem warto zrobić coś głupiego dla zabawy. Pamiętaj tylko, żeby nie zrobić czegoś idiotycznego. Zaspokój głód podróżowania – posłuchaj swojego wewnętrznego głosu, który podpowiada CI, żebyś zobaczył trochę świata. Zamieszkaj w miejscu, które jest kompletnie różne od twojego domu – pozwoli Ci to poszerzyć horyzonty, da nowe doświadczenia i uczyni bardziej otwartym na świat. Odwiedzaj co roku nowy kraj – dlaczego nie jechać gdzieś, gdzie jeszcze nie byłeś? Dlaczego nie zrobić tego każdego roku? Spędź rok za granicą – wyjedź na studia lub do pracy, zobaczysz, jak bardzo zmieni się Twoje życie w nowym otoczeniu. Decydując się przykładowo na wolontariat na farmach ekologicznych, odwiedzisz za darmo lub prawie za darmo takie kraje, jak Tunezja, Dania, Bahamy, Kambodża, Fidżi, Gruzja, Luksemburg, Seszele, USA… lista jest długa i obejmuje większość kontynentów. Jeśli wolontariat nie wchodzi w grę, mamy dla Ciebie inne 10 praktycznych porad jak każdy może podróżować po świecie prawie za darmo. Podróżuj, ale nie bądź turystą – porzuć robienie zdjęć w każdym ciekawym miejscu, zamiast tego skup się na zdobyciu nowych doświadczeń, zobaczeniu otaczającego Cię świata swoimi oczami. Rozbij obóz z dala od cywilizacji – zobaczysz, że im dalej od jakiejkolwiek cywilizacji jesteś, tym bardziej błękitne i czyste wydaje się niebo. Weź grupkę swoich przyjaciół i wyjedźcie na wspólne wakacje – nic tak nie łączy, jak wspólne przeżywanie czegoś. Z wiekiem coraz trudniej spotkać się z przyjaciółmi, bo każdy ma wiele obowiązków, ale warto odnowić stare przyjaźnie i wspólnie gdzieś wyjechać. Spróbuj przeżyć za minimalną kwotę – obcinając swoje wydatki o połowę uświadomisz sobie, jak wielu rzeczy tak naprawdę nie potrzebujesz w codziennym życiu. Inspiracją dla Ciebie może być akcja Pokolenie 1600. Chcą zwrócić uwagę na problem obecnych i przyszłych emerytów w Polsce. Rafał Betlejewski z RDC będzie przez miesiąc żyć jak senior. Przekonaj się, jak niewiele trzeba, by odczuwać dobrobyt w ciężkich czasach. Powiększ swoją strefę komfortu. Strefa komfortu to przede wszystkim grono twoich bliskich i znajomych – to pod ich wpływem uformował się twój charakter oraz tryb życia. Do strefy komfortu zaliczana jest również dotychczasowa wiedza, umiejętności, wykonywane to, co znamy. Dlatego wszelkie zmiany w dowolnym z tych obszarów powodują dyskomfort (czasami nawet lęk) oraz wewnętrzny protest. Ale warto. Dlaczego warto opuścić strefę komfortu i jak to zrobić. Czuj się komfortowo rozmawiając z obcymi – to też Twoi przyjaciele! W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi. Pomagaj, nie oczekując niczego w zamian – bądź wolontariuszem w jakimś projekcie, wesprzyj akcję charytatywną, zaangażuj się w pomoc sąsiedzką, weź bezdomnego na kawę. Takie drobnostki nauczą Cię, że bycie pomocnym czyni życie lepszym. Taka mała rzecz dla Ciebie może być dla kogoś innego ogromnym wsparciem. Dawaj coś innym – a wtedy dostaniesz coś w zamian. Zrób coś własnoręcznie – zobacz jak fajne jest zrobienie czegoś własnymi rękami. Mamy sporo prozycji z cyklu „Zrób to sam„. Naucz się jakiegoś zawodu – a potem kolejnych. Nie musisz już robić jednej rzeczy do końca swoich dni. Żyjemy w świecie, który cały czas idzie do przodu. Jeżeli uważasz, że jest coś, co dałoby Ci więcej przyjemności, to dlaczego tego nie spróbować? Porzuć bagaż emocjonalny – życie jest zbyt krótkie, żeby cały czas nieść ze sobą złe wspomnienia. Jeżeli coś Cię blokuje, zostaw to za sobą. Załóż swój własny biznes – nie pozwól, by strach Ci przeszkodził. Tak samo jak szef każdej firmy ciągle szuka nowych kierunków rozwoju, każdy z nas może nieco zdywersyfikować swoje źródła dochodu. Nie jest przecież tajemnicą, że ludzie, którym to się udało, czują się pewniejsi siebie i po prostu bardziej szczęśliwi. Zalicz mocny upadek – wszyscy upadają na drodze do swojego celu. Postaraj się jednak wyciągnąć z tego upadku podwójną naukę. Wróć po upadku na właściwe tory – cała trudność polega na tym, by wrócić na dobrą drogę, jeżeli coś nam się nie uda. Ludzie osiągający sukces czerpią siłę ze swoich porażek. Zatrudnij kogoś – nie musisz robić wszystkiego sam. Zwolnij kogoś – nie każdy może wykonywać daną pracę. Pozwól się wylać z pracy – to się zdarza, a czasem może przynieść więcej dobrego niż złego. Zwłaszcza, jak uzmysłowisz sobie, że to nie koniec świata. Rzuć pracę – zwłaszcza, jeśli jest kiepska. Pozbądź się złych nawyków – staraj się je eliminować jeden po drugim, aby w pełni wykorzystać swój potencjał. W końcu nie na darmo nazywa się je złymi nawykami. Zrób coś, o czym zawsze myślałeś, ale nigdy się na to nie zdecydowałeś – przejdź w końcu do realizacji! Napisz do jednego ze swoich idoli – czerp inspirację z ludzi, którzy Ci imponują. To bardzo fajna rzecz i może przynieść Ci sporo korzyści. Możesz zadać mu jakieś pytanie albo poprosić o radę. W końcu, kto nie zadaje pytań, nie dostaje odpowiedzi. Poznaj jednego ze swoich idoli – pozwól się oczarować gwiazdom! Zobacz koncert pożegnalny jakiegoś zespołu – w szczególności jeśli lubisz tę kapelę. Dokształcaj się – bądź typem wiecznego studenta i cały czas ucz się czegoś nowego. Propozycja na początek? 50 rzeczy, które każdy powinien umieć. Przeczytaj 1000 książek. Analizując zwyczaje najbogatszych ludzi odkryjemy, że jednym z ich podstawowych nawyków jest regularne czytanie – robią to trzykrotnie częściej od ludzi biednych. Steve Pavlina, mówca motywacyjny, założyciel firmy Dexterity Software tworzącej gry komputerowe, zauważa, że jeśli zaczniemy czytać (średnio) jedną książkę tygodniowo, to da nam jakieś 50 książek w ciągu roku. Z kolei Brian Tracy wyjaśnia, że ten nawyk w ciągu 7 lat zrobi z Ciebie międzynarodowego eksperta w wybranej dziedzinie. Czytaj jedną książkę tygodniowo. Przeprowadź własne lekcje życia – pisz bloga, dziel się z innymi swoimi przemyśleniami, przekaż trochę życiowej mądrości innym. Wielu z nas sądzi, że nie ma nic do powiedzenia, jednak każdy ma jakiś bagaż życiowych doświadczeń, którym może się podzielić. Nie ma się czego obawiać, zwłaszcza, że możemy komuś pomóc. Poczuj się dobrze podczas publicznych wystąpień – w końcu nie ma się czego obawiać. Jest to jedna z bardzo wartościowych umiejętności, którą każdy powinien nabyć. Jest to bardzo ważne, jeżeli będziesz chciał dzielić się wiedzą. Istnieje nawet „lista kontrolna”, której możesz użyć, aby doprowadzić prezentację do perfekcji. Wystąp na scenie – skoro już nie boisz się publicznych wystąpień, dlaczego nie pójść o krok dalej i na przykład wziąć udział w karaoke? Sprawdź nowy sport – a jeżeli Ci się spodoba, postaraj się rozwinąć swoje umiejętności. Przebiegnij półmaraton – albo weź udział w innym tego typu wydarzeniu. Chodzi o to, żebyś mógł dojść do granicy własnych możliwości, sprawdził jak daleko jesteś w stanie dobiec, dojechać, dopłynąć. Zobacz, od czego zacząć. Spróbuj nurkowania – zobacz, jak wygląda dno morskie i podziwiaj inny świat. Naucz się tańczyć – to spora frajda wyrazić siebie w taki sposób. Do tego dziewczynom się to podoba. Zjedź z lodowca na nartach czy snowboardzie – a co lepszego można zrobić w zimie? Zbuduj więź z jakimś zwierzakiem – może Cię to nauczyć sporo i dać wiele radości. Spróbuj jazdy konnej – jazda na koniu, wydawanie mu odpowiednich komend i zbudowanie z nim relacji to spore wyzwanie dla każdego, ale daje dużo satysfakcji. Przejedź się na słoniu – to zabawne i egzotyczne, czemu miałbyś tego nie chcieć? Wznieś się w przestworza – spróbuj paralotni albo skoków ze spadochron. Podbicie przestworzy wymaga sporego zaufania zarówno do siebie, jak i do partnera. A to w życiu bardzo ważna cecha. Spędzaj więcej czasu z rodzicami – im starszy jesteś, tym bardziej zauważasz w jak wielu rzeczach Twoi rodzice mieli rację. Dlatego najlepiej spędzaj z nimi sporo czasu, a na pewno podzielą się z Tobą wieloma mądrościami. Bądź świadkiem narodzin dziecka – to po prostu magiczna chwila. Potrzymaj rękę noworodka – jest taka młoda, a już taka silna. To piękne doświadczenie. Bądź szczęśliwy – jeżeli będziesz mógł każdego dnia wstać i patrząc w lustro cieszyć się tym, co widzisz, to pewnie będzie najważniejszy punt z całej listy. Gdy jesteśmy nieszczęśliwi, powodów owego samopoczucia doszukujemy się w czynnikach zewnętrznych. W rzeczywistości jest to nasz wybór, dokonywany za każdym razem, gdy popełniamy te 4 błędy.
Lista rzeczy do zrobienia przed założeniem aparatu ortodontycznego? 2016-05-23 19:43:48; Lista rzeczy do zrobienia przed 18-stką? 2019-01-20 11:55:41; Lista rzeczy do zrobienia w wakacje ? 2015-06-23 11:45:45; Lista 101 szalonych rzeczy do zrobienia w wakacje 2016-07-08 10:57:01; Lista 100 rzeczy do zrobienia w szkole i na wakacjach 2017-02
Każdy z nas niezależnie od wieku i statusu społecznego posiada marzenia, które chce zrealizować. Zazwyczaj dotyczą one znalezienie dobrej pracy lub założenia rodziny. Jednak są osoby, które posiadają bardziej szalone marzenia lub cele, które chcą osiągnąć. Duża część osób z tej drugiej grupy zdecydowała się na stworzenie listy rzeczy do zrobienia przed śmiercią, do których chce dążyć i, które chce osiągnąć. Chcemy przedstawić wam naszą małą listę marzeń, które pojawiły się w naszych głowach. Zazwyczaj osoby tworzące takie listy wybierają dokładnie sto celów, które zamierzają spełnić. My dzisiaj przedstawimy skróconą listę naszych szalonych marzeń. 1. Pływać z delfinami. Marzenie, które pojawia się u wielu osób, jednak wiąże się ono z tak wyjątkowymi emocjami, że musi znaleźć się również na naszej liście. 2. Zobaczyć zorzą polarną. Widok te musi być niezapomniany, dlatego trzeba odhaczyć to przed śmiercią. 3. Skoczyć ze spadochronem. Trochę adrenaliny przecież nikomu nie zaszkodzi. 4. Przejechać się limuzyną. Tu chyba przeważa nasze pragnienie luksusu. 5. Polecieć balonem. Takie małe marzenie z dzieciństwa. 6. Zaadoptować psa. Warto zrobić coś dobrego w swoim życiu. 7. Wystąpić w telewizji. Może w ten sposób rozpoczniemy naszą wymarzoną karierę? 8. Kupić własne mieszkanie. Krok do niezależności. 9. Przebiec maraton i sprawdzić swoje siły. 10. Zrobić tatuaż. Mały projekt, o którym wiedzieć będą tylko najbliżsi. 11. Odwiedzić wszystkie kontynenty. Idealne marzenie dla podróżników. 12. Polecieć pierwszą klasą. Tu znowu wracamy z naszą potrzebą luksusu. 13. Strzelać bronią. Oczywiście w specjalnej strzelnicy. 14. Iść na profesjonalną sesję zdjęciową i poczuć się jak modelka. 15. Wziąć udział w pokazie mody – oczywiście jako gość. 16. Stać się widownią reality show. 17. Mówić perfekcyjnie w języku włoskim. Bo w życiu trzeba się też rozwijać. 18. Spędzić noc w sklepie – ciekawe czy da się zrealizować. 19. Znaleźć swoje miejsce na ziemi – dzięki temu uda nam się odnaleźć spokój. 20. Być szczęśliwym – najważniejszy cel, do którego dąży każdy z nas. Jest to nasza lista rzeczy, które chcielibyśmy zrobić przed śmiercią. Zachęcamy Cię do tego, abyś zrobił swoją i realizował kolejne swoje marzenia. Rzeczy, które koniecznie chcesz przeżyć przed śmiercią Listę rzeczy, które koniecznie chcesz przeżyć przed śmiercią (ang. the bucket list) tworzymy, aby zmaksymalizować sumę pięknych i satysfakcjonujących doświadczeń w życiu. Lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią (ang. the bucket list) to lista dużych i małych działań, które są dla nas ważne i których nie chcemy
30 rzeczy do zrobienia przed 30-stką Tik, tak, tik, tak. Nadchodząca trzydziestka to dla mnie wiek przełomowy chyba nawet bardziej niż 18- stka. Wkraczanie w dorosłość wiązało się dla mnie z oczekiwaniami wobec świata. 30- stka to z kolei trochę taka konfrontacja z oczekiwaniami świata wobec mnie. Mam wrażenie, że nie wypadam na tym tle najlepiej. Mam wrażenie, że większość z nas nie wypada na tym tle najlepiej. A jednocześnie wypada najlepiej jak potrafi. Coraz częściej uważam, że jest to zupełnie wystarczające. Co wobec tego powinniśmy zrobić przed 30stką? Chociaż jedną rzecz dozwoloną do lat 18stu. Najlepiej przynajmniej jedną dziennie. Zbudować dom. W swojej głowie. Bezpieczny kąt. I urządzić go po swojemu. Nigdy nie ulegać trendom, jeśli to nie są nasze trendy. I nie wpuszczać do głowy i serca nieproszonych gości. A jak wślizną się podstępnie i zburzą nam ściany, jak najszybciej ich wykopać. Posadzić drzewo. Podlewać je nadzieją. I marzeniami. I zrobić wszystko, by kiedyś zerwać z niego owoce. I nigdy nie przestawać wierzyć, że to się uda. Jak się nie uda, to usiądziemy na najwyższej gałęzi, będziemy dyndać nogami i zerkniemy w dół, żeby zobaczyć, jak wysoko udało nam się wspiąć. Spłodzić… coś tylko dla siebie. Hobby. Tak, oglądanie seriali to też hobby. Zrób coś tylko dla siebie i pamiętaj, że to bardzo niezdrowo porównywać swoje dzieci z innymi. Osiągnąć sukces w swoim życiu… wewnętrznym. Zaopiekować się sobą. Przytulić swoje wewnętrzne ja. I być wystarczającym. Bo bycie wystarczającym jest naprawdę wystarczające, wiecie? Rozwijać swoje umiejętności… Umiejętność odwalenia się od samego/samej siebie. Umiejętność przytulania własnego ja. Umiejętność słuchania siebie. Umiejętność niesłuchania osób, które mają po prostu inne doświadczenia/ wnioski/ opinie/ poglądy I NAWET, jeśli chcą naszego dobra, to tak naprawdę jest to dobro definiowane wg ich kryteriów. I my naprawdę mamy prawo mieć zupełnie inne kryteria. Codziennie stawać się lepszą wersją siebie. Lepszą dla siebie. Codziennie lepiej żyć. Ignorować tych, którzy mówią „więcej, mocniej i szybciej”. Kochać tych, którzy mówią „już wystarczy, jesteś najlepszy(a)”. Podbić świat. Swój własny. Swoich bliskich. To najważniejszy kosmos, o jaki musisz dbać. Zostać gwiazdą własnego filmu. Przestać przyznawać sobie role epizodyczne. Postawić siebie na pierwszym palnie. Nauczyć się czegoś nowego. Ale wciąż pamiętać o tym, co już wiemy. Co umiemy. Co osiągnęliśmy. Zastanowić się w końcu nad sobą! Daj spokój. rodzice prosili Cię o to wiele razy, mam rację? No więc się zastanów. Czego chcesz? Czego pragniesz? No i bądź w końcu rozsądny i zacznij się rozpieszczać! Zdobyć szczyt. Nie zważając na to, ile razy się potkniesz. Ile razy obetrzesz łokcie. Zdobądź szczyt. I niech to będzie Twój własny szczyt. To, czego chcesz, ale tak naprawdę. Nie dać się zdefiniować. Nie daj się wcisnąć w ramki. Nie daj się wcisnąć w jakieś idiotyczne listy trzydziestu rzeczy, które musisz osiągnąć przed 30stką. Zawsze spłacać kredyty zaufania. I tym bardziej staraj się konsekwentnie egzekwować takie należności od dłużników. Uporządkować swoje życie. Potem znów nabałaganić. Posprzątać. I trochę namieszać. I nie mieć do siebie pretensji. Być dziecinnym. Nie zapominać, że wciąż jesteś tym samym smarkaczem, któremu po prostu trochę przybyło lat. Zrobić chociaż jedną rzecz pt. „Daj spokój, bez sensu, to przecież się nie uda/ jest głupie”. Zainwestować w siebie. W swój czas. W wiarę w siebie. W wiarę w swoje marzenia. Zdradzę Ci sekret. Takie inwestycje zwracają się z wysokim procentem. Zrobić choć jedną rzecz, na którą masz ochotę, ale myślisz sobie „O matko, rodzice mnie zabiją”. Tak, wiem, że jesteś dorosły(a). Tak, wiem, że wciąż się boisz rodziców. Skąd wiem? Ja też. Zaszelej(my)! Oszczędzić sobie złych emocji. I złych ludzi. Trudne, wiem. Uczę się tego całe życie. Być bogatym w dobre chwile. Jak najrzadziej rachować, czy to się nam opłaca. Żyć. Zaoszczędzić trochę pieniędzy. Wydać na głupoty. Jesteś tego wart(a)! Być rozważnym. Być nierozważnym. Być sobą. Byś szczęśliwym. A przynajmniej próbować. Pamiętać, że nawet jeśli możesz wszystko, to nie musisz tak naprawdę nic. Bo wszystko to strasznie dużo, wiesz? Popracować nad językiem obcym. Nad tym najtrudniejszym. Nad językiem własnych potrzeb. To czego chcesz, nie zawsze jest tym, czego potrzebujesz. To, czego chcą od Ciebie inni, najczęściej nie jest tym, czego potrzebujesz. Wciąż się tego uczę. Odbyć podróż w nieznane. W te rejony swojej głowy, swoich możliwości, które chcesz (to najważniejsze) odwiedzić, ale się boisz. Bo nie dasz rady. Bo co powiedzą inni. Bo pewnie się nie uda. Bo to nie ma sensu. Spróbuj! Pracować nad lepszą organizacją czasu. Czasu dla siebie. Czasu na nicnierobienie. Na patrzenie w niebo. Na przytulanie bliskich. Na mówienie miłych rzeczy. Na uśmiechanie się do nieznajomych. Pamiętać, że nie musisz osiągnąć sukcesu / wjechać na najwyższy budynek świata/ wypić wina starszego od siebie/ zrobić czegoś szalonego/ zwiedzać świata/ zmieniać świata/ być podziwianym/ nieustannie się rozwijać/ umieć gotować/ znać kilka języków obcych/ spełniać oczekiwań, by być spełnionym. I NAJWAŻNIEJSZE. Przeczytać wszystkie listy rzeczy, które trzeba zrobić przed 30stką. Olać każdą z nich. Zrobić własną.
2022-01-31 - Odkryj należącą do użytkownika Asia Hofik tablicę „Co robić w wolnym czasie” na Pintereście. Zobacz więcej pomysłów na temat lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią, art deco posters, rzeczy na studia.
więc szukasz rzeczy do zrobienia w Brugii, prawda? Choć miasto może być małe, to na pewno pakuje wiele zabytków i atrakcji w okolicach Starego Miasta. Miałem okazję spędzić kilka dni zwiedzając wcześniej tego lata, a miasto od razu mnie przekonało swoimi średniowiecznymi budynkami, tętniącymi życiem placami i łabędziami spokojnie pływającymi po kanałach. Nic dziwnego, że to miejsce jest wymienione jako jedno z najbardziej romantycznych miast w Europie! Ale nawet jeśli nie podróżujesz z partnerem, to miasto jest nadal doskonałym miejscem do odwiedzenia z rodziną, przyjaciółmi, a nawet solo. Poniższy przewodnik spróbuje zaprezentować mieszankę rzeczy do zrobienia w Brugii, w tym główne zabytki, a także niezwykłe atrakcje. 1) Wybierz się na wycieczkę statkiem po kanałach. Brugia jest miastem kanałów i jest jednym z wielu europejskich miast, które zostały nazwane „Wenecją Północy”. Przy tak wielu drogach wodnych przecinających miasto, łatwo zrozumieć, dlaczego wycieczka statkiem jest jedną z najpopularniejszych rzeczy do zrobienia w Brugii. Możesz złapać odlatujące wycieczki kanałowe z Huidenvettersplein, a podróż trwa 30 minut. 2) zjedz frytki z majonezem. Jeśli jest jedno danie, którego nie można uniknąć odwiedzając Brugię, to frytki z majonezem. Od dawna trwa przyjazna debata na temat tego, czy to Francuzi czy Belgowie wymyślili Frytkę, a wokół tych części Belgowie roszczą sobie prawo własności. Znajdziesz sklepy z chipami rozrzucone po całym mieście, ale dla trochę przyjaznej konkurencji, udaj się na Rynek Główny, gdzie dwa stoiska stoją tuż przed dzwonnicą walcząc o to, że są najlepsze. Przyprawy są tu ekstra, ale warto polać na jedną pompkę majonezu i jedną pompkę ketchupu curry. 3) Znajdź park, w którym wędrują Owce. jedną z bardziej dziwacznych atrakcji, które znajdziesz w Brugii, jest park, w którym mieszkają Owce. Park, Hof de Jonghe, znajduje się w północnej części Starego Miasta i jest trochę trudny do znalezienia – będziesz musiał przejść przez dzielnicę mieszkalną i może się wydawać, że wkraczasz – ale kiedy tam dotrzesz, zostaniesz powitany spokojną zielenią i gigantycznym zagrodą pełną bah-ing owiec. Proponuję wybrać jedną z darmowych map „użyj go”, aby pomóc Ci znaleźć to miejsce. 4) Spróbuj dowiedzieć się, czy Dzwonnica naprawdę się pochyla. Dzwonnica w Brugii to średniowieczna dzwonnica, która znajduje się na rynku, i jest wymieniona jako jedna z najlepszych rzeczy do zrobienia w Brugii. To 366 kroków, aby dotrzeć na szczyt, a gdy to zrobisz, zostaniesz nagrodzony panoramicznym widokiem na miasto. Najśmieszniejsze jest zrobienie symetrycznego zdjęcia wieży po powrocie na solidny grunt, ponieważ wieża jest przechylona o metr na wschód. 5) jedz dużo belgijskiej czekolady. miłośnicy czekolady zachwycają! Belgowie mają długą historię produkcji czekolady i w Brugii znajdziesz mnóstwo sklepów z czekoladą prezentujących najsmaczniejsze smakołyki. Znajdziesz tu najbardziej rozkoszny wybór trufli i pralin, białej czekolady i gorzkiej czekolady, kremowych nadzień likierowych i ganache truskawkowy. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak powstaje belgijska czekolada, możesz dołączyć do tego zabawnego warsztatu tworzenia czekolady! 6) masz belgijskie gofry. Jeśli masz już dość czekoladek, ale twój żołądek wciąż ma ochotę na kolejny kęs czegoś słodkiego, proponuję Ci znaleźć belgijskie gofry. Te gofry są większe i bardziej puszyste niż gofry, które można znaleźć w Ameryce Północnej, i możesz dodać wiele dodatków, w tym Nutellę, śmietanę chantilly, cukier puder, truskawki i wiele innych. Z przyjemnością dowiesz się, że istnieje belgijski Warsztat wytwarzania gofrów, dzięki czemu możesz zabrać przepis do domu! 7) idź na darmowy koncert harfy. inną wyjątkową rzeczą do zrobienia w Brugii jest udział w jednym z bezpłatnych koncertów harfowych lokalnego harfisty Luca Vanlaere. Odbywają się one w miejscu Oud Sint Jan, które znajduje się na Mariastraat 38 naprzeciwko kościoła Matki Bożej. Koncerty odbywają się od wtorku do soboty o godz. i a każda sesja trwa 40 minut. Więcej informacji na temat koncertów harfowych można znaleźć tutaj. 8) Znajdź wiatraki. każdy wie, że Holendrzy mają wiatraki, ale Belgowie też je mają. Stare Miasto w Brugii otoczone jest kanałem, a jeśli udasz się na północno-wschodni koniec, natkniesz się na cztery wiatraki pochodzące z XVIII wieku. Młyny Koeleweimolen i Sint-Janshuismolen są ważną częścią dziedzictwa miasta i nadal aktywnie mielą Zboże. 9) Poznaj historię Sint Janshospitaal. znany również jako Old ’ s Hospital, ten XII-wieczny szpital jest jednym z najstarszych zachowanych budynków szpitalnych w Europie. Dziś można odwiedzić średniowieczne oddziały, gdzie zakonnice i mnisi opiekowali się pielgrzymami, podróżnikami i chorymi. Szpital znajduje się obok kościoła Matki Bożej. 10) poszukaj w Brugii miejsc do kręcenia filmów. w 2008 roku film w Brugii został wydany, a Colin Farrell zdobył publiczność swoją rolą irlandzkiego Hitmana, który naprawdę nie mógł znaleźć w Brugii żadnego piękna. Film został nakręcony w wielu kultowych miejscach w mieście i są one bardzo dostępne dla zwiedzających. Ten artykuł prezentuje 15 miejsc z filmu w Brugii pomoże Ci je znaleźć. 11) odwiedź Bazylikę Świętej Krwi. ten jest trochę nietypowy, ale główną atrakcją w Bazylice Świętej Krwi jest, cóż, Święta krew. Wewnątrz kościoła znajduje się filar z kryształu skalnego wypełniony krwią, który został przywieziony do miasta przez Thierry ’ ego z Alzacji po drugiej krucjacie z XII wieku. Uważa się, że ten Fial zawiera krew Jezusa Chrystusa i jest wydobywany, aby być czczonym przez wierzących każdego dnia. 12) Wypożycz rower i przejedź obwodnicą Starego Miasta. ponieważ Brugia jest otoczona kanałem, to sprawia, że jest to świetne miejsce do jazdy na rowerze. Podążaj szlakami po obwodzie Starego Miasta, aby spokojniej i spokojniej spojrzeć na miasto. 13) spacer po kolorowym Markt. Brugi’ Markt, czyli rynek, emanuje całym urokiem! Jest otoczony przez najsłodsze i najbardziej kolorowe budynki, i nie będziesz miał problemu ze znalezieniem małej kawiarni lub restauracji, gdzie ludzie oglądają. 14) złap kilka promieni na plaży. Jeśli jesteś w Brugii w miesiącach letnich, kolejną zabawą jest wypożyczenie roweru i jazda na plażę. Dwie plaże to Knokke i Zeebrugge. Nie bój się pytać o wskazówki po drodze, ponieważ możesz ich potrzebować! 15) wybierz się na wycieczkę po De Halve Maan. Browar Half Moon To stara i ugruntowana nazwa w Brugii, a to miejsce, którego miłośnicy piwa nie będą chcieli przegapić. Wycieczki organizowane są codziennie od 11: 00 do 16: 00 i trwają 45 minut. Wycieczka obejmuje również degustację Brugse Zot Blond, bo co to jest wycieczka po browarze bez picia piwa? 16) huśtawka Przy Ratuszu. normalnie ratusze nie liczyłyby się jako atrakcje turystyczne, ale w Brugii tak! Ich Ratusz, czyli Stadhuis van Brugge, jest wykonany w stylu gotyckim i jest to widok, który warto zobaczyć. 17) Poznaj historię frytek w Frietmuseum. Jeśli jesteś fanem dziwacznych muzeów, jak ja, to będziesz chciał znaleźć czas na Frietmuseum w Brugii. To szczególne muzeum ma rozróżnienie jako pierwsze i jedyne muzeum poświęcone frytkom. 18) odwiedź Groeningen Museum. Groeningen Museum jest popularnym muzeum wśród miłośników sztuki, ponieważ mieści imponującą kolekcję flamandzkich i belgijskich obrazów wielu wielkich mistrzów. Muzeum znajduje się w dzielnicy Groeninge na terenie dawnego opactwa Eekhout. 19) Kup najlepsze koronki. rozmawialiśmy o umiejętnościach Belgów w dziale produkcji czekolady, ale jeszcze nie wspomnieliśmy o koronkach, a to kolejny obszar, w którym naprawdę się wyróżniają. Wybierz się na szybki spacer po Starym Mieście w Brugii i natkniesz się na sklep po sklepie prezentujący najpiękniejsze wyświetlacze koronek, jakie kiedykolwiek widziałeś. Prace, które zobaczysz, są niezwykle skomplikowane i trwają niezliczone godziny – to forma sztuki, którą musisz zobaczyć na własne oczy. 20) odwiedź Hotel z podziemnymi ruinami. Hotel Crowne Plaza znajduje się w dość nieskazitelnej lokalizacji, a w jego piwnicy znajdują się stare fundamenty kościoła św. Donatiana, który został zbudowany w 950 e., aby pomieścić relikwie św. Donatiana, ale później stał się katedrą w XVI wieku. Jest to jedna z tych nieznanych rzeczy do zrobienia w Brugii i większość turystów nie słyszy o tym, ale jeśli wejdziesz do hotelu i poprosisz w recepcji, powinieneś być w stanie zejść tam, aby rzucić okiem! 21) podziwiaj diamenty w Diamantmuseum. Kiedy mówisz o Belgii i diamentach, twój umysł prawdopodobnie skacze do Antwerpii i jej kwitnącej Diamentowej dzielnicy, jednak Brugia ma również coś do zaoferowania na ten temat. Diamantmuseum jest nie tylko jedynym muzeum w całości poświęconym diamentom w Belgii, ale ma również pokaz polerowania diamentów, gdzie można zobaczyć, jak diamenty są polerowane. 22) Zobacz miasto skuterem elektrycznym. ciesz się spokojną stroną Brugii podczas tej wycieczki po mieście skuterem elektrycznym, gdzie odwiedzasz wiatraki, stare bramy miasta i inne ukryte klejnoty. 23) huśtawka przez Hostel Bauhaus na wieczór zabawy. Bauhaus jest jednym z najbardziej tętniących życiem hosteli w mieście i może być świetną zabawą, nawet jeśli się tam nie zatrzymujesz. Wpadnij na quiz pubowy, muzykę na żywo, wieczór karaoke, a nawet DJ na żywo. Zawsze jest coś ciekawego w ich kalendarzu i istnieje wiele przyjaznych turystow spotkać się z. To jedna z tych zabawnych rzeczy do zrobienia w Brugii, zwłaszcza jeśli jesteś młodym podróżnikiem. 24) Spędź noc jak Królewna. to, co jest dziś znane jako Pałac Książąt hotelowych, było kiedyś rezydencją burgundzkiej arystokracji. Hotel położony jest w samym sercu Brugii i jest jedynym pięciogwiazdkowym hotelem we Flandrii. Ceny nie są do końca tanie, więc może zapisz ten na specjalną okazję! 25) Sprawdź nocne życie. i wreszcie, nie zapomnij wyjść i cieszyć się życiem nocnym w Brugii. To, że jest małym miasteczkiem, nie znaczy, że nie może urządzić dobrej imprezy. gdzie się zatrzymać w Brugii Brugia ma wiele miejsc noclegowych, które pasują do każdego budżetu, od Hosteli po B&Bs i hotele. Tutaj możesz sprawdzić ceny zakwaterowania w całym mieście. zatrzymałem się w ’ S Inn Hostel w Bauhaus, który ma zarówno dorms i prywatne pokoje w budynku obok. Zdecydowałem się na jeden z prywatnych pokoi na poddaszu, który był bardzo przestronny i wygodny. inną opcją jest AirBnB, gdzie można znaleźć całe domy i mieszkania za 80-100 USD za noc, a znacznie niższe, jeśli szukasz prywatnego pokoju w czyimś domu. Jeśli używasz AirBnB po raz pierwszy, możesz skorzystać z mojej zniżki w wysokości $ 40 tutaj. a to jest mały smak Brugii! Podczas gdy miasto można łatwo zwiedzać w weekend-2-3 dni tutaj jest świetne – w Brugii jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia podczas wizyty. byłeś (- aś) w Brugii?podziel się wrażeniami! jakieś inne rzeczy do zrobienia w Brugii, które mógłbyś dodać do tej listy?
Poniżej lista 18 rzeczy, które moim zdaniem ktoś nam powinien wbić do głowy przed 18-stką. Zapraszam do oglądania lub czytania. Lub jednego i drugiego, bo treści nieco się od siebie różnią. Przypominam, że oglądanie nagrań możesz przyspieszyć za pomocą tej cudownej wtyczki do chrome 😀
1. Obejrzeć horror2. Posłuchać "Bohemian Rhapsody" Queen3. Złapać motyla4. Zjeść w McDonald's5. Spróbować wegańskich dań6. Przeczytać kryminał7. Przeczytać Harry'ego Pottera8. Obejrzeć czarno-biały film (najlepiej niemy)9. Zasubskrybować kogoś na YouTube10. Spędzić noc pod gołym niebem11. Ugotować obiad dla całej rodziny12. Pójść samemu na zakupy do galerii handlowej13. Wypić całą butelkę wody duszkiem14. Zrobić sobie zmywalny tatuaż15. Nie ziewnąć ani razu na wycieczce do muzeum16. Wziąć udział w konkursie17. Napisać opowiadanie18. Przetestować lifehack z 5-Minute Crafts19. Spróbować gry na jakimś instrumencie20. Wyjść na ulicę w deszczu, bez parasola21. Pójść na koncert22. Wystąpić przed dużą publicznością23. Przerobić jakieś ubranie24. Kupić coś w Second Handzie25. Zainstalować Spotify Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie Pojechać do nieznajomego miasta i cały dzień spędzić w nim. Nakręcić swój film. Zbudować dom. Zdobyć autograf gwiazdy. Odwiedzić mecz piłkarski na dużym stadionie. Pójść na polowanie. Pokonać rowerem 100 kilometrów. Zrobić coś własnoręcznie i sprzedać. Polatać kulą powietrzną. Przejażdżka wielbłądem lub słoniem. Ostatnio zastanawiałem się, czego chciałbym nauczyć moją córkę. Co chciałbym jej wpoić do głowy. Tak powstał pomysł na ten tekst i video. Lista zapewne nie jest kompletna i jeżeli po jej przeczytaniu coś jeszcze przyjdzie wam do głowy, to zachęcam do rozmowy w komentarzach. Wiem, że spora część z was 18 urodziny ma już dawno za sobą. Ba! Wasze dzieci mają je dawno za sobą! Nadal jednak uważam, że bez względu na wiek, warto to nagranie (albo artykuł) poznać. Jeżeli sami z tych wskazówek nie skorzystacie, to możecie podesłać link dzieciom lub wnukom. Przecież to oni mają płacić na wasze emerytury, więc powinno wam zależeć, żeby wiodło im się znakomicie, czyż nie? 😀 No właśnie. Poniżej lista 18 rzeczy, które moim zdaniem ktoś nam powinien wbić do głowy przed 18-stką. Zapraszam do oglądania lub czytania. Lub jednego i drugiego, bo treści nieco się od siebie różnią. Przypominam, że oglądanie nagrań możesz przyspieszyć za pomocą tej cudownej wtyczki do chrome 😀 1. Popełniaj błędy Często nie podejmowałem różnych wyzwań ze strachu. Bałem się, że popełnię błąd, a od małego nas uczono, że błędy są złe. Co ciekawe, kiedy trenowałem taniec, to wiedziałem, że błędy są nieuniknione. Wiedziałem, że na początku będę poobijany, i że muszę poprawiać daną figurę aż do skutku. To wszystko musiało trwać i nie dało się tego przeskoczyć. Na sali treningowej było to dla mnie oczywiste, ale poza nią już nie. Nieznane powodowało lęk i dziwny rodzaj napięcia. To trochę tak, jak mama albo babcia częstowały Cię jakimś daniem, a Ty od razu mówiłeś: „ja tego nie lubię”, mimo, że nigdy wcześniej danej rzeczy nie próbowałeś. Albo to źle wyglądało, albo zapach był jakiś dziwny, albo nazwa straszyła. Sam przez całe dzieciństwo nie dałem się namówić do zjedzenia choćby grama flaków. Wynikało to z tego, że jechaliśmy gdzieś z rodzinką, na drodze leżał rozjechany pies i mama powiedziała coś w stylu: „Fuj! Aż mu flaki wypłynęły!”. A na drugi dzień babcia podała flaki. I ja miałem to jeść? Nie ma mowy! Oczywiście, to że piszę, że masz prawo do błędów nie daje żadnego przyzwolenia na całkowitą jazdę po bandzie. Uprawianie seksu z byle kim i byle gdzie, czy sięganie po narkotyki, które mogą zrujnować Twoje zdrowie i życie, to już w mojej opinii krok za daleko. Dlaczego tak bardzo boimy się popełniać błędy? Prawdopodobnie przyczyniła się do tego także szkoła. Na dyktandzie zrobiłeś błąd? Podkreślone na czerwono. Zachowałeś się niestosownie? Kara. Gdzieś nam chyba to zostało, że jak podejmiesz jakieś działanie i popełnisz błąd, to czeka sroga nauczka. No to po co się wychylać? Bo popełnianie błędów, to nieodłączny element nauki. Świetnie by było uczyć się nowych rzeczy i nabywać nowe umiejętności bez ich popełniania, ale to po prostu jest niemożliwe. Dlatego jeżeli konsekwencje jakiegoś działania nie zagrażają Twojemu zdrowiu czy życiu, ani nie łamią prawa obowiązującego w kraju, w którym aktualnie przebywasz, to może warto zaryzykować? 2. Skup się na swoich mocnych stronach Poświęciłem mnóstwo czasu i energii, żeby pracować nad obszarami, w których jestem słaby. Jestem niecierpliwy i nienawidzę dopieszczania projektów. Ślęczenie godzinami nad detalami cholernie mnie męczy. Próbowałem z tym walczyć, pracowałem nad swoją silną wolą, determinacją itd. Doszedłem do poziomu, który w miarę mnie zadowalał i na pewnym poziomie odpuściłem. Zwyczajnie kolejne sukcesy na tym polu, byłyby niewspółmiernie małe w stosunku do wysiłku, jaki musiałbym w to włożyć. Niech za przykład posłuży nam video. Mniej więcej ogarniam programy do montażu, wiem jak to poskładać, jak wykadrować, jak zrobić różne przejścia i efekty. Musiałem się tego nauczyć, to się nauczyłem, ale po prostu mnie to męczy. Wiem jak to zrobić, jak muszę, to przysiądę i zmontuję, ale jak tylko mogę, to wolę to oddelegować. W czasie gdy jedne nagrania są w montażu, ja mogę nagrywać kolejne, bo przed kamerą mnie nikt nie zastąpi. W czym jesteś dobry? Robienie jakich rzeczy powoduje, że zatracasz się w czasie? Czego uczysz się bardzo szybko i dziwi Cię to, że ktoś danego tematu nie potrafi zrozumieć? Jakie mocne strony widzą w Tobie inni (choć Ty być może je bagatelizujesz)? To temat, nad którym naprawdę warto przysiąść. 3. Traktuj poważnie swoje marzenia Kiedy byłeś dzieckiem marzyłeś być może o tym, żeby zostać strażakiem, policjantem, karateką, lekarzem czy pilotem. Później przyszła szkoła, studia i Twoje wielkie marzenia gdzieś uleciały. Co prawda w szkole, czy gdzieś między znajomymi chwaliliśmy się marzeniami, ale nikt nas nie uczył jak po te marzenia sięgać. Nikt nie prowadził z nami prowokacyjnych rozmów stylu: „Skoro marzysz o podróży do USA, to co możesz zrobić, żeby to marzenie się spełniło?” „No, muszę zarobić pieniądze?” „A ile konkretnie jest potrzebne?” „No jeszcze nie wiem. Bo trzeba opłacić przeloty, noclegi, trzeba mieć też ze sobą jakieś pieniądze na jedzenie.” „Czy jesteś w stanie sprawdzić te koszty?” „Tak, sprawdzę w internecie.” „Co zrobisz jak już poznasz koszty podróży?” „Policzę ile miesięcznie musiałbym odkładać.” „Jak możesz te środki zorganizować?” „Mogę zacisnąć trochę pasa i ewentualnie poszukać dodatkowej pracy, wtedy szybciej zbiorę potrzebną kwotę.” I po takiej rozmowie, zamiast bujania w obłokach mamy konkretny cel, wraz z planem, który ma doprowadzić do jego realizacji. 4. Próbuj nowych rzeczy To jest nieco związane z punktem pierwszym. Bo z jednej strony byś chciał, a z drugiej się boisz. Zupełnie jak przed swoim pierwszym razem. Bo co będzie jak nie wyjdzie? Co będzie jak poniesiesz porażkę? Co pomyślą sobie inni? Co będzie, jeśli okaże się, że to jest ponad Twoje siły? A pomyślałeś o tym, co będzie jak wyjdzie? Jak odniesiesz sukces? Co będzie jak staniesz się dla innych wzorem do naśladowania? Co będzie, jeśli zadanie, przed którym stoisz okaże się błahostką? Warto postawić sobie te pytania w chwilach zwątpienia i odkrywać nowe, zupełnie niezbadane dotychczas tereny. 5. Strzeż swojej pasji Masz fioła na punkcie fotografii, tańca, komputerów, biegania, grania w nogę, pisania czy malowania? Strzeż tego jak oka w głowie! Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale znam kilka osób, które zrezygnowały z czegoś, co niesamowicie ich kręciło, bo kogoś poznali, i tej poznanej osobie dane zainteresowanie niezbyt pasowało. Jakim trzeba być idiotą, żeby dać się tak wyrolować? Przecież prędzej czy później to musi doprowadzić do jakiegoś zwarcia. Posiadanie hobby pozwala się rozluźnić, odstresować, a dla wielu jest sensem wszystkiego co robią. Osobiście uważam, że w związku powinien być jakiś obszar wspólny, ale każdy powinien też mieć prawo do „własnego ogródka”. Oczywiście jeżeli druga strona będzie chciała wejść na nasze pole, żeby zobaczyć o co chodzi, to w porządku. Problem się robi, gdy wnosi swoje sadzonki, nawozy, psuje wszystko nad czym pracowaliśmy, po czym stwierdza, że to wszystko jest głupie, i bez sensu. Nigdy, przenigdy nie wiąż się z kimś, kto będzie chciał zdeptać Twoją pasję. A jak powie, że wydajesz pieniądze na jakieś głupoty, zamiast na nią / niego, to bez zastanowienia pokaż takiej osobie jak wyglądają drzwi z drugiej strony. Widziały gały co brały. Znowu – wszystko w granicach rozsądku. Bo jeżeli pasją partnera jest hazard, czy cokolwiek innego, co mocno uderza w finanse rodzinne, a przy skrajnych sytuacjach doprowadza do spirali długów, to oczywiste, że należy reagować. 6. Lepiej mniej, ale lepiej Dzisiaj każdy z nas ma setki, a nawet tysiące wirtualnych znajomych. Sam mam wśród znajomych na Facebooku mnóstwo osób, z którymi nigdy na żywo nie zamieniłem ani słowa. Kiedyś sądziłem, że to fajna sprawa mieć mnóstwo znajomych. Rzeczywiście, umiejętność budowy relacji bardzo się przydaje, ale nawiązać z kimś znajomość, to jedno, a utrzymać relacje, to zupełnie inna para kaloszy. Utrzymuję stały kontakt z kilkunastoma osobami. To osoby, którym w zasadzie wszystko mogę powiedzieć. Oni doskonale wiedzą ile pracy stoi za każdym wpisem, czy materiałem video. Nie ma zazdrości i zawiści. Kibicują mi, wspierają, pomagają, służą dobrym słowem, albo po prostu to ja mogę im się wygadać. Zawsze bardziej ceniłem sobie jakość ponad ilość. Nawet gdy wiodło nam się słabo i budżet ledwo się spinał, wolałem zjeść kilka plasterków lepszej szynki niż mieć pół kilo taniej kiełbasy, która po dwóch dniach robi się obślizgła, po trzech zieleniała, a po czterech dostawała nóżek. Jedz mniej, ale lepiej. Miej mniej ubrań, ale niech będą lepsze gatunkowo. Lepsza mała paczka prawdziwych znajomych, niż tysiące powierzchownych relacji. Zamiast łapać sto srok za ogon, skup się na jednym temacie, na którym wypłyniesz. Po prostu lepiej mniej, ale lepiej. 7. Inwestuj w siebie Ten punkt muszę zacząć od ważnej rzeczy, o której nie wspomniałem w nagraniu. Niestety bardzo często ludzie, którzy zaczynają się interesować rozwojem osobistym chłoną kompletnie wszystko jak leci. Ktoś robi szkolenie z negocjacji? Idę, bo kiedyś może się przydać. Przemówienia publiczne? No pewnie, że to ważne! Perswazja? Już pędzę i wreszcie nauczę się, co robić i jak mówić, żeby cały świat padł u mych stóp! Klienci będą błagali o moje produkty, a szef bez wahania da mi podwyżkę! I awans! I nowe auto służbowe! Nawet wtedy, jak nie będę miał wyników. Ja już mu nawkręcam! Niestety to jest pułapka, w którą sam się wpakowałem. Czytałem wszystko co mi wpadło w ręce, mimo, że na dany moment pewne umiejętności kompletnie nie były mi potrzebne. Dlatego ten punkt powinien być rozszerzony: „Inwestuj w siebie ucząc się rzeczy, które na dany moment są Ci przydatne i spowodują podwyższenie jakości Twojego życia”. No bo po jaką cholerę Ci szkolenie z wystąpień jak jesteś informatykiem, który pracuje większość czasu przed komputerem? Może lepszą inwestycją na dany moment byłoby szkolenie z kolejnego języka oprogramowania? Jak już będzie bardzo dobrze w sferze zawodowej, to oczywiście warto poprawić umiejętności miękkie z zakresu: komunikacji, sprzedaży, marketingu czy budowy relacji. To wszystko pozwoli za wyższe kwoty sprzedawać tą wiedzę i umiejętności, które już posiadasz. 8. Jeśli podjąłeś decyzję, szybko podejmij działanie Na szkoleniach, które prowadziłem wielokrotnie powtarzałem kursantom jak wielkie znaczenie ma coś takiego jak prędkość implementacji. Czas jaki mija od nabycia wiedzy do jej zastosowania uważam za jeden z najważniejszych czynników rozwoju tego bloga. Zauważyłem, że to doskonale się sprawdza nie tylko w biznesie, ale także w innych sferach życia. Jak podjąłeś decyzję, a nie poszły za tym żadne konkretne kroki, to prawdopodobieństwo, że cały temat się rozmyje jest ogromne. Marzysz o tym, żeby pojechać do Francji i zobaczyć wieżę Eiffel’a? Naprawdę chcesz tam pojechać? To ja się pytam – co zrobiłeś w tym kierunku? Sprawdziłeś loty? Noclegi? Dowiedziałeś się jak tam dojechać na stopa czy BlaBlaCarem? Sprawdziłeś co warto zobaczyć? Założyłeś subkonto, na którym będą odkładane pieniądze na ten konkretny cel? A no właśnie. Te drobne rzeczy związane z planowaniem sprawiają, że cała machina idzie w ruch, a zrealizowanie danego marzenia pozostaje jedynie kwestią czasu, a nie szczęścia. 9. Nie ma nic złego w tym, że jeszcze nie wiesz, co chcesz w życiu robić Nie będę się na ten temat rozpisywał, bo szczegółowo omówiłem tą kwestię w tym nagraniu. 10. Prowadź dziennik Oj jak ja żałuję, że dopiero od 2-3 lat regularnie prowadzę kalendarz. Gdzieś tam swego czasu podejmowałem próby prowadzenia czegoś w rodzaju pamiętnika, ale zawsze kończyło się po kilku czy kilkunastu notatkach. Dzisiaj prowadzenie takiego dziennika jest banalnie proste. Można korzystać z Google Drive, albo prowadzić anonimowy blog, na którym będziemy zapisywać wszystkie nasze przemyślenia, plany, marzenia, cele, sukcesy, porażki i pomysły. Próbowałem planować i notować w wielu narzędziach, ale na dzień dzisiejszy najlepiej sprawdza mi się zwykły, papierowy kalendarz połączony z (to narzędzie służy mi głównie do zarządzania projektami). Zawsze pod koniec roku na spokojnie przeglądam swój kalendarz, co sprawia, że przeżywam swoistą kąpiel w endorfinach. Po prostu o wielu wspaniałych wydarzeniach, wyjazdach czy osiągnięciach zapominam i taka retrospekcja daje mi niesamowitego kopa 🙂 Swego czasu, jeszcze chyba mieszkałem wtedy u rodziców napisałem na takiej małej kartce rzeczy, które chciałbym osiągnąć przez najbliższe lata. Zapisałem tam że chcę się wyprowadzić na swoje, wyjechać na wakacje poza Polskę, kupić samochód i założyć firmę. Ta kartka była wrzucona do jakiegoś zeszytu i znalazłem ją dopiero jak przeprowadzaliśmy się z małej kawalerki do większego mieszkania. Wiadomo, przeprowadzka jest świetną sposobnością do pozbycia się wszystkich rzeczy z kategorii „to się jeszcze przyda”. Nie mogłem uwierzyć, że z całej listy tylko jednej rzeczy nie zrealizowałem. Co ciekawe, kiedy „zaliczałem” kolejne punkty, to nie dawały one jakiejś specjalnej radości. Dopiero kiedy znalazłem tą listę doceniłem wszystko, czego udało się dokonać. 11. Wszystko jest po coś Na początku to wcale nie jest oczywiste, zwłaszcza gdy Twoje życie wygląda niczym samochód, który z olbrzymią prędkością wpada w poślizg, kręci bączki, zalicza podwójne dachowanie, a z naprzeciwka nadjeżdża tir. Wtedy tłumaczenie sobie, że „widocznie tak miało być” jest o niebo trudniejsze niż poskładanie szafki z Ikei. Jeżeli nie podejmujesz ekstremalnie głupich decyzji, to z czasem wszystko się ułoży. Mało tego! Po jakimś czasie jesteś wdzięczny Bogu, losowi, opatrzności czy jakkolwiek tego nie nazwiesz, że to wszystko miało miejsce. 12. Przestań się martwić tym, co pomyślą sobie inni Znowu na początku małe wyjaśnienie: jasne, że nie chodzi o to, żeby olewać wszystko i wszystkich. Jeśli ewidentnie zachowujesz się jak ostatni dupek i ktoś próbuje postawić Cię do pionu, to wiadome jest, że w takiej sytuacji powinieneś sobie raczej wziąć do serca to, co ktoś o Tobie myśli i mówi. No chyba, że chcesz zostać sam jak palec. Tu się chyba rozumiemy. W tym punkcie chodzi mi jedynie o to, że często takie zadręczanie się myślami o tym, co na dany temat powie, lub pomyśli mój chłopak / dziewczyna / mąż / żona / mama / tata. No właśnie – skąd wiesz, że ich reakcja, nie będzie zupełnie inna od tej, którą sobie wyobrażasz? Sam też swego czasu nie podjąłem różnych działań, bo obawiałem się, że moi ówcześni znajomi wezmą mnie za dziwaka, albo że się ode mnie odwrócą. Problem polega na tym, że nasze drogi dawno się rozeszły i utrzymuję kontakt z zaledwie kilkoma osobami. W zasadzie to była tylko bariera po mojej stronie, takie głupie myślenie, bo przecież po dziś dzień nie wiem jakby się wszystko zakończyło, gdybym jednak wtedy zrobił to, co chciałem zrobić. Może by mi kibicowali? Może miałbym w nich wsparcie? Może to by komuś zaimponowało i kolejne osoby poszłyby moim śladem? Może rzeczywiście na początku moje działania byłyby dla nich dziwne, ale gdyby zobaczyli konkretne wyniki to zmieniliby zdanie? Tego już się nie dowiem. Na szczęście na pewnym etapie zrozumiałem, że nikt za mnie życia nie przeżyje i pewne rzeczy warto robić po swojemu. Swego czasu na ten temat powstał osobny artykuł, więc jeśli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat, to zapraszam tutaj. 13. Ludzie nie czytają w myślach Masz jakąś sprawę? Po prostu powiedz o co Ci chodzi. Chcesz awansu lub podwyżki? Idź do szefa i powiedz o tym. Zapytaj co musisz zrobić, żeby zwiększyć swoje zarobki. Chcesz umówić się na randkę z dziewczyną z mięsnego? To weź jej w końcu zaproponuj spotkanie! To, że się do niej uśmiechasz, czy czasami coś zażartujesz nie jest dla niej żadną informacją. ŻADNĄ. Jeżeli jest atrakcyjna, to bądź pewien, że takich uśmieszków czy żarcików, to ona widzi i słyszy kilkadziesiąt dziennie. Później faceci nie mogą się nadziwić, że śliczne kobiety umawiają się z niskimi, grubymi brzydalami. Różnica między Tobą, a tym krasnalem, z którym ona zaczęła się umawiać polega na tym, że on nie owijał w bawełnę i miał jaja, żeby zaprosić ją na drinka. Zatem mów o co Ci chodzi. To bardzo, ale to bardzo ułatwi życie nie tylko Tobie, ale i wszystkim dookoła. 14. Nie pal mostów Nie ważne czy chodzi o Twoją byłą, czy o pracodawcę. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi, którzy po rozstaniu potrafili na ulicy udawać, że się nie znają. Nie wyszło nam, no trudno. Czy to jest powód, żeby teraz facet nazywał swoją byłą „wredną kurwą”, a ona jego „głupim chujem”? Swoją drogą jeśli umawiasz się z kimś na randki, to sposób, w jaki ta osoba mówi o swoim byłym, czy swojej byłej, wiele Ci powie o niej samej. Pamiętaj, że to kiedyś Ty możesz być na tym miejscu. To samo dotyczy kariery zawodowej. Ja rozumiem, że możesz mieć już nową pracę. Rozumiem, że szef może nie być idealny. Może się czepiać, albo będzie zbyt wymagający, ale mówienie mu na odchodne, że może Ci possać, albo pocałować Cię w dupę naprawdę nie pomaga. Nie znasz dnia, ani godziny, gdy dobre relacje z takimi osobami mogą być na wagę złota. 15. Zbuduj poduszkę finansową Nie mam pojęcia dlaczego o tym w ogóle nie wspomina się w szkole. Pamiętam, że na przedsiębiorczości w liceum uczono nas czym są podatki VAT i CIT, oraz czym się różni spółka z od spółki komandytowej. Wszystko fajnie, ale… z całej mojej klasy z liceum tylko 3 osoby mają (a przynajmniej miały) swoją firmę. Natomiast portfel ma każdy z nas, bez względu na to czy zarządza małą firmą, jest freelancerem, czy pracuje na etacie. To przykre, że temat tworzenia poduszki finansowej praktycznie nie pojawia się w szkolnej edukacji. Są jakieś wzmianki o oszczędzaniu na czarną godzinę itp. ale w moim odczuciu to nie to samo. Kiedy młody człowiek dostaje swoją pierwszą pracę, to w zasadzie zanim jeszcze odbierze pensję już wie na co ją przeznaczy. No przecież pracował, to mu się należy. Sęk w tym, że bardzo często, to nie tylko pierwsza wypłata potrafi się tak błyskawicznie rozejść na nowy telefon, ciuchy, komputer, jedzenie na mieście i wszelkie inne wygody. Bardzo ważne jest to, żeby nie wydawać wszystkiego. Bez względu na to ile zarabiasz staraj się zawsze coś odłożyć. Cokolwiek. Jak nie będziesz umiał zaoszczędzić zarabiając zł, to zarabiając zł też nie będziesz tego potrafił. Być może zastanawiasz się ile pieniędzy powinieneś mieć zgromadzone w takiej „poduszce”. Moim zdaniem absolutne minimum to taka kwota, która pozwoli Ci przeżyć na takim poziomie jak obecnie co najmniej pół roku. Nie będę podawał żadnych wyliczeń, bo wiele zależy od tego czy jesteś sam, czy masz rodzinę, czy mieszkasz na swoim, czy jeszcze z rodzicami. W najprostszej wersji taka poduszka powinna zawierać pięciokrotność Twojej pensji. Taka poduszka finansowa powoduje, że żyje się spokojniej. Nie płaczesz, gdy w miejscu pracy jest redukcja etatów. Możesz w każdej chwili zrezygnować z pracy, która wysysa z Ciebie całą energię i na spokojnie poszukać nowej. Żyjesz na luzie w słabszych dla Twojej branży miesiącach. 16. Zacznij tu gdzie jesteś i z tym co masz „Nie mam czasu, żeby ćwiczyć.” „Chciałbym zmienić pracę, ale nie wiem czy coś znajdę.” „Marzę o własnej firmie, ale nie mam pieniędzy na start.” „Dzisiaj nie idę biegać, bo jest za zimno”. W dużym skrócie „chciałbym, ale…”. Mimo, że wiem jak to wszystko działa, to sam czasami wpadam w pułapkę takiego durnego tłumaczenia się, że coś nie zostało zrobione, bo to czy tamto. Szukam winy na zewnątrz zamiast w sobie, ale nieustannie nad tym pracuję. Prawda jest taka, że jak na czymś Ci naprawdę zależy, to ruszysz w tym kierunku już teraz. Możesz choćby zbierać informacje, planować, pytać, znaleźć dodatkową pracę, z której całe przychody zostaną przeznaczone na nowy projekt. Czekanie na lepsze czasy naprawdę nie ma sensu. 17. Szanuj ludzi Odkąd pamiętam wpajano mi, żeby szanować każdego człowieka bez względu na jego pochodzenie, stan społeczny, czy sytuację finansową. Kiedyś przez sześć tygodni prowadziłem szkolenie w pewnej firmie. Bywałem tam dwa razy w tygodniu w godzinach popołudniowych, gdy większość pracowników szła do domu, bo pracowałem tylko z zarządem. Wtedy na korytarzu pojawiała się sprzątaczka. Pewnego razu uderzyło mnie to, jak ona jest traktowana. Gdy pracownicy wychodzili, ona każdemu mówiła „do widzenia”. Niektórzy coś tam bąknęli pod nosem, inni rozmawiali przez telefon i albo jej nie słyszeli, albo uznawali, że nie ma potrzeby jej odpowiadać. Tylko nieliczni zwalniali, albo zatrzymywali się, spoglądali jej w oczy i mówili: „Do widzenia Pani Marysiu!”. Nie macie pojęcia ile jej to sprawiało radości! Dlaczego to takie ważne, żeby szanować innych? Choćby dlatego, że nigdy nie wiadomo jak się nasze losy potoczą. Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale sytuacja może zmienić się błyskawicznie jak w kalejdoskopie. Pewnie gdybyś Ty pracował na kasie w markecie, czy w ochronie, czy właśnie jako operator mopa, to chciałbyś, aby Twoja praca była doceniana. Chciałbyś by ludzie Cię szanowali. Chciałbyś, by nie traktowali Cię jak powietrze. Jaką masz pewność, że kiedyś nie trafisz na takie stanowisko? Trochę szczerej uwagi i słowa takie jak „dzień dobry”, „proszę”, „dziękuję”, „przepraszam” wypowiedziane z uśmiechem nic nie kosztują, a dla tego drugiego człowieka mogą być ważne niczym działająca butla z tlenem dla nurka przeszukującego nieznane głębiny. nic nie daje Wyobraź sobie taką sytuację: masz się dostać do innego miasta autobusem na ważne spotkanie. Godzina odjazdu sprawdzona, więc na spokojnie wychodzisz z domu. Po jakimś czasie orientujesz się, że zapomniałeś portfela. Wracasz się szybko, ale wiesz, że czas działa na Twoją niekorzyść. Przebierasz nóżkami niczym chomik w kołowrotku. Spoglądasz na zegarek i już czujesz, że możesz nie zdążyć. Biegniesz ile sił w nogach, ale kiedy dobiegasz na przystanek widzisz już tylko tył odjeżdżającego autobusu. Krzyczysz do siebie: „Nosz kurwa jego mać! Miał być za dwie minuty! Wcześniej przyjechał!” I teraz pomyśl: czy to całe ględzenie spowoduje, że kierowca po Ciebie wróci? No nie! No to po co się pienisz? Myśl jak to rozwiązać. Uciekł autobus? Sprawdź następny, dzwoń i powiadom o spóźnieniu, pomyśl kto może Cię podrzucić, dzwoń po taksówkę – to są rzeczy, które realnie mogą zmienić Twoją sytuację. Biadolenie nie rozwiąże problemu, a w zasadzie jeszcze bardziej go pogłębi. I to by było na tyle Panie i Panowie. Macie jeszcze jakieś pomysły na to, co powinno się wbić do głowy przed 18-stką? Zapraszam do dzielenia się nimi w komentarzach 😀 jCIMS.
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/24
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/46
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/42
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/72
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/23
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/29
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/40
  • sk2b2z3cwx.pages.dev/39
  • rzeczy do zrobienia przed 18